Chyba chce mi się więcej jeść ??

Albo taka prawda, albo już całkiem sfiksowałam??? Jak wyglądają moje posiłki ???

Śniadanie: kromka chleba z masłem i plasterkiem szynki, albo pół kromki z czymś więcej na górze. Albo płatki z mlekiem- objętościowo 1/2 kubka takiego tradycyjnego 250 ml.

II śniadanie: jakiś owoc, zupa, albo druga połowa kromki

Obiad: Troszkę makaronu, mięsko albo jajko , warzywka do tego. I to dosłownie objętość max 1/2 kubka.

Podwieczorek: jakiś owoc, albo kawałek ciasta fit zrobionego przeze mnie.

Kolacja: często nie jem, albo jem to co z obiadu malutko.

Mam wrażenie , że jest tego mega dużo, A tak naprawdę to mega małe porcje. I codziennie mam wrażenie że zjadam więcej. Gdzie tkwi problem ???? Naprawdę zwiększyłam swoje posiłki czy mi się po prostu wydaje przed strachem że przytyję ?? Już chyba wolałabym to drugie. Bo jak naprawdę zacznę tyć, albo mój organizm zacznie walczyć to ja tego nie zniosę. To byłby dla mnie koniec świata……