Euforia biegacza + endorfiny

Zachodzisz w głowę, jak to możliwe, że ludzie uzależniają się od biegania na długich dystansach? Swój udział ma w tym tzw. euforia biegacza, czyli fenomen stanu euforycznego, który pojawia się w czasie długotrwałej aktywności fizycznej. Powoduje zwiększenie wytrzymałości, odporność na ból, odczuwanie radości i szczęścia.

Dlaczego biegamy?
Bieganie dla przyjemności i relaksu to motywacja wewnętrzna w odróżnieniu od motywacji zewnętrznej, którą jest np. bieganie dla poprawy wyników, nagród, atrakcyjnej sylwetki czy pieniędzy. – Regularnie uprawiane bieganie staje się nawykowym działaniem należącym do tzw. grupy nawyków kluczowych. Satysfakcja z osiąganych w bieganiu korzyści rozpoznawana jest jako nagroda, która motywuje biegaczy do dalszego uprawiania sportu a jednocześnie wprowadzania zmian w innych obszarach życiowych.

Nie dziwi fakt, że tak wielu biegaczy mówi o tym, że lubi to robić – czują się zrelaksowani i zapominają o stresie. Bo bieganie naprawdę wpływa na naszą psychikę.
WPŁYWA IDEALNIE !!!

Szczególnym rodzajem odczuć związanych z tą aktywnością jest tzw. euforia biegacza (z ang. runner’s high). Nazywamy tak stan euforyczny, który pojawia się podczas biegów długodystansowych (oraz innej długotrwałej aktywności fizycznej).

Euforia to stan nienaturalnie dobrego samopoczucia. Pojawia się wtedy wszechogarniająca radość, skłonność do śmiechu i dowcipkowania. O euforii biegacza po raz pierwszy zaczęto mówić w latach 70. w Stanach Zjednoczonych na fali rosnącej popularności biegania, kiedy odkryto receptory opioidowe μ w mózgu.

W tym wypadku główną rolę pełnią endorfiny, tzw. hormony szczęścia. Potwierdziły to badania grupy niemieckich uczonych z Kliniki Neurologicznej Uniwersytetu Technicznego w Monachium oraz Radiologicznej Kliniki Uniwersyteckiej w Bonn. Badacze dowiedli, że podczas biegania następuje wzmożona produkcja endorfin, co ma miejsce w tych częściach mózgu, które pełnią istotną rolę w odczuwaniu bólu i przeżywaniu uczuć. Zdaniem uczonych dzięki temu biegacze mogą kontynuować wysiłek, pomimo zmęczenia czy bólu.

Endorfiny są hormonami peptydowymi, które wywołują doskonałe samopoczucie oraz zadowolenie. Odpowiadają za odczuwanie euforii, a przy tym redukują odczuwanie bólu. Są silnymi agonistami receptorów opioidowych μ, których pobudzanie wywołuje stany euforyczne (agonista łączy się z receptorem i powoduje reakcję w komórce). Endorfiny wprawiają nas w błogostan. Wydzielają się w mózgu podczas długotrwałego, ciągłego wysiłku fizycznego z intensywnością na poziomie od umiarkowanego do wysokiego, gdy oddychanie jest utrudnione.

Mniej więcej po upływie 40-60 minut ciągłego wysiłku następuje moment przejścia z oddychania aerobowego (tlenowego) na anaerobowe (beztlenowe; to tzw. próg anaerobowy). Powstaje wtedy tzw. dług tlenowy. To niedotlenienie wywołuje stres organizmu, co może z kolei powodować silne wydzielanie endorfin. Euforia biegacza pojawia się, kiedy mięśnie zużyją cały zmagazynowany w nich glikogen.

Warto wiedzieć, że również podczas krótszego wysiłku fizycznego organizm wydziela endorfiny, jednak w mniejszych ilościach.

W euforii biegacza pojawia się nie tylko uczucie radości, satysfakcji i szczęścia, ale również odporność na ból oraz zmęczenie i większa wytrzymałość. Biegacze znajdują w sobie wtedy dodatkową energię, która pozwala im kontynuować wysiłek. Sarah Willett z amerykańskiego Uniwersytetu Lehigh wyjaśnia, że biegacze opisują ten stan jako przejęcie przez umysł kontroli nad ciałem. To dlatego mówi się, że niektórzy uzależniają się od biegania. Endorfiny są bowiem endogennymi opioidami. A najbardziej znane substancje opioidowe to kodeina, morfina i heroina.

Nie tylko endorfiny?

Niektórzy badacze podają jednak w wątpliwość teorię o endorfinach, przekonując, że odczuwanie euforii podczas długotrwałego wysiłku fizycznego to wyłącznie efekt placebo. W 2001 roku naukowcy z Uniwersytetu Nottingham Trent zakwestionowali związek euforii biegacza z endorfinami, przekonując, że taki stan to skutek wydzielania fenyloetyloaminy (PEA), która działa podobnie jak amfetamina. Badacze dowiedli, że wysiłek fizyczny podnosi poziom tego związku w organizmie. Fenyloetyloamina powoduje szybką poprawę nastroju, odporność na ból, zwiększenie wytrzymałości. Wytwarzana jest ona również w organizmach osób zakochanych.

Jest jeszcze jedna teoria z 2004 roku. Uczeni z Georgia Insitute of Technology w Atlancie oraz z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Irvine stwierdzili, że za euforię biegacza odpowiadają kannabinoidy. Oddziałują one na receptory kannabinoidowe w mózgu, które znajdują się w obszarach odpowiedzialnych m.in. za emocje, pamięć, sen, czuwanie, postawę ciała. Uczeni odkryli, że u osób ćwiczących z umiarkowaną intensywnością nastąpił znaczny wzrost anandamidu (AEA), naturalnego kannabinoidu.

Anandamid to wydzielający się podczas snu i relaksu neuroprzekaźnik, który jest alkaloidem kakaowca; w niewielkich ilościach występuje w czekoladzie. AEA powoduje efekt podobny do tego, jaki wywołuje psychoaktywny THC (tetrahydrokannabinol) obecny w marihuanie.

Wszystkie te teorie nie wykluczają jednak możliwości oddziaływania endorfin na organizm biegaczy, zwłaszcza że zwiększoną produkcję „hormonów szczęścia” potwierdzili niemieccy uczeni z Monachium i Bonn. Aktywność fizyczna może bowiem oddziaływać chemicznie na mózg jednocześnie w różnoraki sposób za sprawą różnych endogennych substancji psychoaktywnych, w zależności od indywidualnych cech organizmu.

EPN/mmch/WP Zdrowie&Fitness

Sposoby na rozruszanie zastojów wagowych. Mechanizm Kontroli Wagi (Weight Control Mechanism)

Codziennie ćwiczysz, wylewasz siódme poty na siłowni, zdrowo się odżywiasz, liczysz kalorie, rezygnujesz z ulubionych kalorycznych potraw, zmieniając styl życia na zdrowszy, a licznik wagi, który do tej pory niemal codziennie pokazywał mniejszą cyfrę, nagle staje w miejscu i ani drgnie. Taka sytuacja spotyka niemal każdego, kto kiedykolwiek podjął walkę z nadprogramowymi kilogramami. Spotka to też każdego, kto odchudzanie dopiero planuje. Warto więc wiedzieć jak poradzić sobie z tym problemem, który zwykle bardzo demotywuje odchudzającego się, często powodując zarzucenie diety i powrót do wagi sprzed odchudzania. Często mnie o to pytacie. Każdy ma zastoje. Organizm wkońcu zaczyna sie stawiać, bo nie chce wszystkiego „stracić” 

W organizmie człowieka nic nie dzieje się bez przyczyny. Ciało ludzkie zostało wyposażone w różne kontrolujące mechanizmy, które chronią nas samych przed niebezpieczeństwami. Jednym z nich jest często zbytnie obniżenie wagi. „Setpoint” czy tzw. Mechanizm Kontroli Wagi (Weight Control Mechanism) mają za zadanie regulowanie właściwej każdemu człowiekowi masy ciała. Znany wszystkim efekt jo-jo jest właśnie niczym innym jak mechanizmem obronnym „setpointu”, który nie chce pozwolić na obniżenie wagi poniżej zaprogramowanej normy. Moment, w którym chudnięcie zostaje zatrzymane, oznacza dotarcie do naszego indywidualnego „setpointu”. Organizm buntuje się przed przekroczeniem tej granicy. Jeśli w tym momencie przerwie się dietę i powróci do wcześniejszego schematu żywienie, ma się zagwarantowany szybki powrót do wagi wyjściowej. W takim momencie przychodzi chwila na próbę przechytrzenia naszego organizmu, by waga nadal spadała.

Zmień myślenie na pozytywne
To pierwszy krok do sukcesu. Nie należy się załamywać niepowodzeniem, twierdząc, że się do niczego nie nadaje. To nie wina naszych chęci czy umiejętności, ale biologii. Zacznij więc od wyobrażenia sobie siebie z idealną i wymarzoną sylwetką, o takiej wadze ciała i takich wymiarach, do jakich dążysz. Przywołuj taki obraz siebie codziennie. Myśl o tym, jak będziesz się czuł, gdy osiągniesz swój cel. Z takim podejściem chwilowy przestój nie osłabi cię, a nawet wzmocni i da siłę do dalszej walki.

Jedz więcej
Myślisz, że to niewłaściwa rada w sytuacji, gdy wydaje ci się, że aby schudnąć powinnaś jeść mniej. Nic bardziej mylnego. W takich sytuacjach należy właśnie dodać kalorii do codziennych posiłków. 200 – 300 kcal w postaci białka przyspieszy metabolizm. Mniejsza ilość kalorii jeszcze bardziej zwolniłaby przemianę materii, mogąc doprowadzić w perspektywie czasu nawet do sytuacji, w której przy ilości spożywanych kalorii, przy których kiedyś traciło się na wadze, dziś się wręcz tyje.

Zwiększ aktywność fizyczną
Zamiast obniżać kaloryczność posiłków i zmniejszać racje żywnościowe, zacznij się ruszać, jeśli do tej pory tego nie robiłaś. Jeśli zaś jesteś aktywną osobą, zmodyfikuj trening, zmień aktywność aerobową, dodaj treningi interwałowe, urozmaicaj ćwiczenia. Im więcej się ruszasz, tym więcej spalasz kalorii. Oczywiście nie należy i z tym przesadzać. Zwiększanie czasu trwania treningu aerobowego powinno następować stopniowo. Dodaj najpierw po pięć minut do każdego treningu w tygodniu, w następnym dziesięć. Niech zwiększanie nie następuje gwałtownie, by zbyt szybko nie przyzwyczaić organizmu do danej ilości ćwiczeń i by w przyszłości mieć jeszcze pole manewru.

Ćwiczenia z obciążeniem
Trening z ciężarkami wpływa na poprawę muskulatury ciała, a im więcej mięśni się posiada, tym więcej kalorii jest spalanych codziennie. Nie musi być to trening przeprowadzany z potężnymi ciężarami, wystarczy program ćwiczeń ogólnorozwojowych na początek z niewielkim obciążeniem.

Zwiększ ilość posiłków
Pięć czy nawet sześć niewielkich posiłków jedzonych w równych odstępach czasu pobudzi metabolizm, a ponadto nie spowoduje odłożenia nadwyżek kalorii w postaci tkanki tłuszczowej, co często ma miejsce w przypadku rzadkiego jedzenia dużych porcji. Znany jest również mechanizm termogenezy poposiłkowej, który powoduje zwiększone zużycie energii potrzebnej do strawienia pokarmów. Największy efekt termogenny ma białko.

Stosuj naturalne termogeniki
Kapsaicyna zawarta w papryczkach chili, imbir, cynamon, kofeina, pieprz, czosnek pomogą w podkręceniu tempa metabolizmu. Podobne działanie ma również zielona herbata i yerba mate. W spalaniu tłuszczu pomogą też produkty bogate w wapń (nabiał), błonnik (warzywa, owoce) czy jod (ryby, owoce morza) oraz znaczne ilości wypijanej codziennie wody mineralnej.

Sposobów jest wiele, by móc przełamać zastój w odchudzaniu i na nowo cieszyć się traconymi kilogramami. Należy jednak pamiętać, że szybka utrata wagi nie jest wskazana, a dotarcie do własnego „setpointu” jest dobrym momentem na przeanalizowanie popełnianych błędów i naprostowanie ich, by w przyszłości móc cieszyć się nie tylko zgrabną sylwetką, ale i dobrym zdrowiem.
Tekst: Anita Demianowicz/ESE/

Wskazania i przeciwwskazania do operacyjnego leczenia otyłości + moje foto :)

Operacyjne leczenie otyłości zapoczątkowane w latach 50-tych ubiegłego wieku jest metodą właściwą u chorych, u których pomimo prób leczenia zachowawczego (dieta, aktywność fizyczna, psychoterapia, wspomagające leczenie farmakologiczne) nie osiągnięto trwałego ubytku masy ciała.

Leczenie operacyjne powinno być wdrożone u ludzi ze wskaźnikiem masy ciała (body mass index) BMI >40 kg/m2 [aby obliczyć swoje BMI, przejdź do artykułu: Czy potrzebuję się odchudzać?]. Postępowaniu chirurgicznemu mogą być poddani chorzy o wskaźniku masy ciała nawet 35 kg/m2. Dotyczy to osób, które przechodziły już leczenie zachowawcze z dobrym efektem, lecz występuje u nich po raz kolejny wzrost masy ciała spowodowany nadmiernym spożywaniem pokarmów, oraz chorych, u których stwierdzono występowanie chorób towarzyszących otyłości, składowych zespołu metabolicznego (np. cukrzycy, nadciśnienia tętniczego, zaburzeń lipidowych).

Przy kwalifikowaniu do operacji bierzemy pod uwagę najwyższą masę ciała jaką osiągnął chory w swoim życiu.

W otyłości z towarzyszącymi chorobami, takimi jak choroby układu sercowo-naczyniowego, kostno-stawowego oraz w przypadku otyłości olbrzymiej, która nie poddaje się postępowaniu zachowawczemu, należy choremu zaproponować operację jako leczenie z wyboru. Leczenie operacyjne uznawane jest obecnie za jedyne skuteczne postępowanie, które przynosi dobre efekty u osób z otyłością, odpowiednio wyselekcjonowanych i przygotowanych do tego rodzaju zabiegu.

Osoby z otyłością znajdują się w grupie wysokiego ryzyka chorych zagrożonych przedwczesnym zgonem. Często są to osoby młode, które ze względu na zły stan zdrowia przebywają na długotrwałych zwolnieniach i zasiłkach, a koszty ich leczenia są bardzo wysokie.
Wskazania do operacyjnego leczenia otyłości

wiek: 18–60 rok życia (obecnie w Stanach Zjednoczonych dopuszczalne jest wykonywanie zabiegów operacyjnych u dzieci w ośrodkach do tego przystosowanych i z odpowiednim zapleczem pediatrycznym). W przypadku osób po 60. rż. należy rozważyć indywidualnie każdy przypadek.
BMI >40 kg/m2
BMI >35 kg/m2 u osób z co najmniej dwoma chorobami towarzyszącymi otyłości
problemy socjalne, rodzinne i psychologiczne związane z otyłością.

Obecnie nie wymaga się długotrwałego okresu leczenia zachowawczego, natomiast istotne jest podejmowanie prób leczenia.
Przeciwwskazania

zapalne choroby przewodu pokarmowego, takie jak przewlekłe zapalenie przełyku, owrzodzenia żołądka i dwunastnicy, choroba Crohna (dotyczy to w dużej mierze fazy aktywnej choroby, w przypadku jej wyleczenia można rozważyć leczenie operacyjne)
ciężkie choroby układu krążeniowo-oddechowego uniemożliwiające przeprowadzenie bezpiecznie operacji, a w szczególności znieczulenia chorego
stany predysponujące do krwawień z górnego odcinka przewodu pokarmowego (np. żylaki przełyku), czynna choroba wrzodowa
wrodzone lub nabyte anomalie anatomiczne przewodu pokarmowego, np.: kurcz wpustu, zwężenie odźwiernika
ciąża
uzależnienie od alkoholu lub narkotyków
choroby psychiczne (każdy chory powinien być rozpatrywany indywidualnie i w zależności od stanu zaawansowania czy stadium choroby możemy część chorych kwalifikować do operacji po zasięgnięciu opinii psychiatry. Chorzy z objawami depresji, która towarzyszy większej grupie osób otyłych, mogą być poddani leczeniu operacyjnemu)
przewidywany brak współpracy z chorym po operacji.

Przedstawione wskazania i przeciwwskazania stanowią ogólnie przyjętą regulację, dotyczącą kwalifikowania chorych do operacyjnego leczenia otyłości. Podkreślić należy bardzo umiejętny dobór chorych do leczenia operacyjnego jak i dyskwalifikowanie chorych z operacji ze względu na to iż operacja stanowić może jedyną drogę poprawy stanu zdrowia i jakości życia u chorych z otyłością.

 

 

13699318_1615616538748350_524192636_o

przygotowania do operacji

Często pytacie o przygotowanie do operacji. Czy badania są potrzebne, czy też nie koniecznie wszystkie trzeba robić.
Otóż ! gdyby nie były bardzo istotne to nikt by ich nie zalecał. TO jest nasze zdrowie i życie, więc chyba lepiej zrobić kilka badań więcej dla własnego świętego spokoju.

Wrzucam Wam opis przygotowania do zabiegu z notatką czy ja to badanie robiłam czy nie. Napisze Tak przy badaniu ktore robilam i Nie przy wiadomo jakim 🙂

Obecnie techniki operacyjne wydają się najskuteczniejszą, długofalową metodą leczenia otyłości. Z badań obserwacyjnych wynika, że ten sposób leczenia prowadzi do spadku masy ciała u pacjentów z otyłością olbrzymią i utrzymywania się dalszej redukcji masy ciała po 10 latach średnio u 14–25% osób poddanych temu leczeniu.

Zwiększa także przeżycie chorych zmniejszając ich umieralność z wszystkich przyczyn, a zwłaszcza z przyczyn sercowo-naczyniowych oraz z powodu nowotworów. Ogólnie poprawia także jakość życia pacjentów. Należy pamiętać jednak, że zawsze będą to metody inwazyjne i niezwykle istotna jest prawidłowa kwalifikacja pacjenta do zabiegu, tak aby zapewnić jego skuteczność, jak i ograniczyć ryzyko i ewentualne nasilenie objawów ubocznych.

Właściwe przygotowanie metaboliczne do zabiegu pozwala zminimalizować ryzyko powikłań okołooperacyjnych. Odpowiednie prowadzenie pacjenta tuż po zabiegu i program badań kontrolnych pozwala zapobiec lub zminimalizować ew. niekorzystne następstwa zabiegu. Obecnie zabieg operacyjnego leczenia otyłości wskazany jest u chorych z BMI powyżej 40 kg/m2 (Oblicz swoje BMI).

Leczenie operacyjne należy rozważyć również w otyłości mniejszego stopnia (już od 35 kg/m2) współistniejącej z chorobami towarzyszącymi, po półrocznym okresie nieskutecznego leczenia farmakologicznego. Pacjent powinien być poinformowany przez lekarza prowadzącego o korzyściach jakie odniesie oraz o ewentualnych wadach metody. Bardzo ważne jest także psychiczne przygotowanie chorego do zabiegu i okresu po operacji.

Standardowe przygotowanie do operacji bariatrycznej obejmuje:

* szczepienie przeciwko wirusowemu zapaleniu wątroby (wzw) typu B – doszczepienie się w przypadku osoby zaszczepionej w przeszłości lub przynajmniej 2 dawki u osoby nieszczepionej NIE
* ocena aHCV, HbSAg TAK
* konsultacja pulmonologiczna + spirometria + rtg klatki piersiowej – ocena czy pacjent kwalifikuje się do zabiegu operacyjnego, ew. diagnostyka w kierunku bezdechów sennych TAK
* konsultacja kardiologiczna + echo serca – ocena czy pacjent kwalifikuje się do zabiegu operacyjnego TAK
* konsultacja laryngologiczna i stomatologiczna – czy są obecne ogniska zakażenia i ew. ich leczenie NIE
* konsultacja ginekologiczna – ocena ognisk zakażenia NIE
* normalizacja ciśnienia tętniczego, glikemii, sprawdzenie i ewentualnie korekta wszystkich leków stosowanych przez pacjenta TAK
* USG jamy brzusznej oraz gastroskopia – zwykle wykonywane przez chirurga, który będzie przeprowadzać operację TAK
* podstawowe badania:
* doustny test obciążenia glukozą 75g – jeśli nie ma rozpoznanej cukrzycy, a jeśli jest – dobre wyrównanie cukrzycy (leki doustne i/lub insulina) NIE
* morfologia, TSH, jony, AspAT, AlAT, kreatynina, kwas moczowy, lipidogram, INR, mocz ogólny TAK
A DODATKOWO: grupa krwi, Aptt, sód, potas.Chyba o niczym nie zapomniałam.

Przed zabiegiem zaleca się stosowanie diety redukcyjnej 1000 kcal/dobę, niskotłuszczowej z podziałem na 4 posiłki. Zapewni to spadek masy ciała przed zabiegiem oraz przyzwyczajenie się do ścisłej diety restrykcyjnej po zabiegu operacyjnym. Ja tydzień przed operacją piłam płyny i odżywki z apteki, żadnego jedzenia !!!!!!!!! żadnych kawałków Broń Was Panie Boże !! To wszystko dla naszego dobra. Pamiętajcie że lekarze nie robią nic wbrew zasadom etyki lekarskiej i każdy chce nam pomóc i co karzą robić to święte 🙂

Wskazana jest także rehabilitacja ruchowa w celu zwiększenia aktywności fizycznej oraz zażywanie orlistatu, np. 1 tabletka przed głównymi posiłkami (3 x 1 tbl.). – nie musialam 🙂

Czy wygląd ma znaczenie ???

Często spotykam sie ze zlymi opiniami na moj temat i to od osob, ktore mnie tak naprawde nie znają tylko gdzieś zobaczyły. Czy też tak macie ?? teraz jak schułam i chcąc nie chcąc zrobiłam się atrakcyjniejsza to bardzo dużo osób, szczególnie, a można by rzec że wyłącznie, kobiety plują jakąś nienawiścia do mnie. Dlaczego ?? Przecież jestem najpotulniejszą osobą na świecie , nigdy nie szukam zaczepki i pomagam wszystkim , jak tylko mogę i komu mogę. Ale na szczęscie wiecej jest tych dobrych duszyczek. I na nich się skupiam. A ja wcale nie uważam, że jestem jakaś super, najlepsza ze wszystkich, a często jestem tak odbierana. Nie jestem idealna, urodziłam dzieci więc idealna nigdy nie będę. Aa zazdrosny jest ten, który sam ma kompleksy i wie ze nigdy nie dorówna temu drugiemu. Tylko, że ja sie z Nikim nie ścigam, mam stabilny związek i nie szukam wrażeń, choć dużo osób się ode mnie przez to odwróciło. Wygląd można zmienić a charakteru i uczuć nie. Więc to że schudłam i wyładniałam nie zmieniło mojego podejscia do zycia oraz moich celów i priorytetów.

Co robię ?? A no nic….szykujemy się do bardzo ważnego kroku w przód w naszym zyciu, moim i mojej rodziny. Myśle że nadszedł czas na zmiany ale oczywiscie tylko na te lepsze. Trzeba isc do przodu i nie patrzec w przeszlosc, mimo iż czasami nieżle dała popalić. Ja teraz jestem najszczęśliwszą osobą na swiecie i ciesze się z tego co mam. Nie można narzekać.

A tu Wam wklejam coś mądrego.
Co stanowi o atrakcyjności fizycznej człowieka?
Każdego dnia mijamy na ulicy tysiące osób, jednak tylko część z nich uważamy za atrakcyjne – w dodatku jest to tylko nasze subiektywne odczucie. Co zatem wpływa na nasze postrzeganie drugiej osoby? Czym jest atrakcyjność fizyczna? Naukowcy stworzyli na ten temat trzy interesujące teorie. Piękny, czyli… zdolny do posiadania potomstwa?

Mimo że każdemu z nas podobają się inne osoby, badania dowiodły, że ludzie zdają sobie sprawę z tego, jakie cechy powszechnie uważane są za atrakcyjne. Większość badanych bez problemów wskazała, które osoby spodobają się pozostałym. Dlaczego?

Jest to związane z zakodowanym wewnątrz nas kryterium zdrowia – podobają nam się osoby szczupłe, o prawidłowych proporcjach ciała, gładkiej cerze i lśniących włosach, o przeciętnej urodzie, ponieważ podświadomie wyczuwamy, że osoby te są zdrowe i zdolne do reprodukcji.

Istnieją trzy teorie doboru cech atrakcyjności.
Wygrałeś? Jesteś atrakcyjny!

Pierwszą z nich jest teoria psychologii ewolucyjnej.

Według tej teorii nasze zachowania i wybory partnerów kierowane są doborem naturalnym. Szukamy partnerów, którzy pozwolą nam na reprodukcję.

W toku ewolucji doszło do dominacji doboru płciowego – ludzie toczyli pojedynki o osobnika płci przeciwnej, wygrywali najsilniejsi i to oni uznawani byli za najbardziej atrakcyjnych, a co za tym idzie – zdolnych do przekazania dobrych genów.

Kobiety wybierały mężczyzn sprawnych fizycznie i zaradnych, bo to oni mieli zapewnić im i ich potomstwu dobre warunki życia.

Według tej teorii współczesne kobiety nadal wybierają mężczyzn zaradnych, silnych, sprawnych fizycznie zamiast pięknych i delikatnych, bo właśnie ci pierwsi zapewnią im godne życie. Z kolei mężczyźni, którzy w toku rozwoju gatunku ludzkiego swoją rolę rodzicielską często sprowadzali do zapłodnienia jak największej liczby kobiet, w dzisiejszych czasach zwracają uwagę na kobiety, których wygląd może świadczyć o płodności (kobiety o zaokrąglonej figurze, wydatnych biodrach i piersiach, gęstych włosach).
Kultura kreuje tożsamość płciową

Drugą teorią jest teoria socjalizacji kobiet i mężczyzn.

Według tej teorii wraz z rozwojem dziecko nabywa tożsamość płciową, która niekiedy może być inna niż płeć biologiczna. Dwuletnie dziecko nie odróżni chłopca od dziewczynki, jeśli nie będą oni mieli ubrań charakterystycznych dla konkretnej płci.

Społeczeństwo kreuje tożsamość płciową dziecka poprzez kupowanie innych ubrań, zabawek i książek dla chłopca, a innych dla dziewczynki, poprzez stosowanie stereotypów płciowych w bajkach i filmach dla dzieci oraz poprzez wymuszanie na dziecku oczekiwanej przez społeczeństwo reakcji na konkretne zdarzenia, np. chłopiec po upadku nie powinien płakać.

W tej teorii cechy, które uważamy za atrakcyjne, zależą od tego, co przekazało nam otoczenie w czasie naszego dorastania. To kultura konsumencka narzuca ludziom, co powinni uważać za atrakcyjne.

Zobacz też: Dlaczego warto prawić komplementy partnerowi?
Kobieta do dzieci, mężczyzna do pracy?

Ostatnią teorią jest teoria strukturalno-społeczna, która głosi konieczność jasnego podziału ról między kobietami a mężczyznami w strukturze społecznej.

Według tego stanowiska kobieta została stworzona przez naturę do rodzenia dzieci, dlatego atrakcyjne wydają się kobiety o wydatnych piersiach (tak, by mogły wykarmić potomstwo), okrągłych biodrach, matczynym usposobieniu. Z kolei rolą mężczyzny jest zarabianie pieniędzy i zapewnianie rodzinie wszystkiego, czego potrzebuje, dlatego za atrakcyjnych uważa się silnych, zdrowych panów o zdecydowanym i władczym charakterze.
Czym dłużej cię znam, tym bardziej mi się podobasz…

Warto również wspomnieć, że im częściej spotykamy jakąś osobę i im lepsze relacje nas z nią łączą, tym wydaje się nam ona atrakcyjniejsza. Badania wykazały, że mężczyźni oceniają swoje przyjaciółki jako piękniejsze niż oceniliby je panowie, którzy nie znają tych kobiet.

Chodzę na siłownie :) Trenuje i zdrowo jem.

13621698_1615616385415032_547996599_o

13632594_1615616552081682_354768962_o

13647247_1615616352081702_1813214361_o

13711449_1615616465415024_1597842688_o

TAK OTO WYGLĄDAM. I TAK NAPRAWDĘ NIE OBCHODZI MNIE TO CZY KTOŚ MYŚLI CZY JESTEM ZA CHUDA CZY NIE.

OSTATNIO DOWIEDZIAŁAM SIĘ DUŻO RZECZY NA MÓJ TEMAT. JEDNA OSOBA NA SIŁĘ PRÓBUJE MI UPRZYKRZYĆ ŻYCIE I MYŚLI ŻE JA O TYM NIE WIEM. PO CO TAK SIĘ WTRĄCAĆ W CZYJEŚ ŻYCIE??? ALE NIE BĘDĘ TU O TYM PISAC. CO U MNIE SŁYCHAĆ. JAK WIDAĆ MAM SIĘ DOBRZE. CAŁY CZAS ZADAJECIE MI PYTANIA JAK SIE CZUŁAM PO OPERACJI ALBO CZY MIAŁAM ZASTOJE W SPADKU WAGI. OCZYWIŚCIE ŻE MIAŁAM. KAŻDY MA.NAJLEPSZYM NA TO SPOSOBEM JEST WROCIC NA KILKA DNI DO MIKSOWANEGO JEDZONKA. TO POMAGA BO ORGANIZM WTEDY JEST ZMUSZONY DO TRAWIENIA. NA CHWILE OBECNĄ MOJA PRZEMIANA MATERII JEST BARDZO SZYBKA I NIE MAM ZASTOJÓW ALE TAKŻE JUŻ NIE CHUDNĘ. WAZĘ 56 KG I NA TYM KONIEC. WALCZĘ, ŻEBY NIE SCHUDNĄĆ JESZCZE. A TO NAPRAWDĘ NIE TAKIE ŁATWE.CHODZĘ NA SIŁOWNIĘ, ĆWICZĘ 4 RAZY W TYGODNIU, ODŻYWIAM SIĘ ZDROWO. CZYLI CO ???? PODAM MOJE MENU PRZYKŁADOWE:
SNIADANIE ; PÓŁ NALEŚNIKA, ALBO PÓŁ SZKLANKI KOKTAJLU (SKŁAD: MALINY, TRUSKAWKI, TWARÓG, MLEKO, BANAN + BLENDUJEMY WSZYSTKO)
PO TRENINGU – POŁ NALEŚNIKA, ALBO JAJECZNICA Z 1 JAJKA+ 1/4 KROMKI CHLEBA.
OBIAD- 1 MALUTKI ZIEMNIAK, MIĘSKO (JEM KAŻDE) PLUS OGÓREK KISZONY, ALBO MIZERIA, ALBO SAŁATA
KOLACJA- PÓŁ KROMKI CHLEBA Z JAJKIEM NAJCZĘŚCIEJ, ALBO ŻÓŁTYM SEREM
w międzyczasie jem lody OREO 🙂 NIE CODZIENNIE, ALE JAK MAM OCHOTĘ NA LODY, CZY KAWAŁEK CZEKOLADY TO JEM. NAPRAWDĘ , NIE JESTEM PSYCHICZNIE CHORA, ŻEBY ROBIĆ SOBIE KRZYWDĘ I WSZYSTKO ODMAWIAĆ.
CZUJE SIE SUPER 🙂

Kłamiące BMI

W jednym z badań prawie jedna trzecia kobiet została błędnie oceniona za pomocą popularnego badania BMI. Ten znany od dwustu lat wskaźnik, używany przez specjalistów na całym świecie, ma swoje mankamenty. I to niemałe.
Prosty przykład. Brałam niedawno udział w dyskusji transplantologów, która dotyczyła pobrania nerki od osoby z wysokim BMI (wskaźnik masy ciała). Lekarze z góry założyli, że jest to człowiek otyły. To jest zwykle powodem odsunięcia decyzji o wykonaniu operacji do czasu zrzucenia nadmiaru kilogramów. Okazało się jednak, że wysoki wskaźnik, powyżej 35 BMI (świadczący według powszechnie stosowanej klasyfikacji o otyłości) wcale nie wynikał w tym przypadku z nadmiaru tłuszczu, a bardzo pokaźnej masy mięśniowej. Krótko mówiąc, mężczyzna był okazem zdrowia!
BMI nie odróżnia tkanki tłuszczowej od mięśni. Wyobraźmy sobie lenia kanapowego, który mierzy 1,83 m, nie ćwiczy i waży 92 kg, a z drugiej strony mistrza olimpijskiego w biegu na 100 metrów o wzroście 1,83 m i wadze 96 kg. BMI pierwszego wyniesie 27, zaś wskaźnik atlety wyniesie 28. Co teoretycznie oznacza, że ten drugi ma większy problem z nadwagą, ale też ze zdrowiem niż osoba spędzająca większość czasu przed telewizorem. BMI nie oceni również, jaki rodzaj otyłości mamy – czy tłuszcz gromadzi się wokół brzucha (najgroźniejszy typ), czy w innych miejscach. A także, jak pokazało najnowsze badanie, myli się „na niekorzyść” kobiet. W australijskim eksperymencie (przeprowadzonym na Uniwersytecie w Newcastle) jedna trzecia uczestniczek z normalną wagą zakwalifikowana była przy pomocy BMI mylnie do grupy z nadwagą. Takich przykładów jest więcej i ja sama znam takie osoby, które sa szczupłe- umięśnione, co za tym idzie waga większa ( mięsnie ważą więcej) i bmi pokazuje nadwagę.

Co zamiast BMI? Inną metodą jest obliczenie stosunku obwodu bioder do obwodu pasa (wskaźnik WHR), a jeszcze prostszą zmierzenie obwodu talii. Według zaleceń lekarzy kobiety nie powinny mieć więcej w pasie niż 80 cm, a mężczyźni 94 cm. Gdy nie ma pewności, lepiej posłużyć się więcej niż jednym pomiarem. Sugerowanie się tylko BMI, jak widać na pierwszym przykładzie, może nieźle skomplikować sprawę.