Na wadze 65.9 !!!! – 45 kg łącznie

Super super super 🙂

łącznie prawie 45 kg schudłam. Jestem wniebowzięta.

Myślałam , że już nic nie schudnę a tu proszę oto taka niespodzianka.

A ja naprawdę nie ograniczam jedzona . Tzn ilościowo tak, ale jem na co mam ochotę, nie pilnuję tego, żeby jeść max same zdrowe rzeczy. Fajne to uczucie. I znowu wszystko ze mnie spada. Ostatnio robiłam porządki w szafie i znowu dwa wielkie wory ciuchów do oddania. Troszkę ciężko mi się z tym rozstać, bo w niektórych chodziłam raptem kilka razy. No i teraz znowu mam braki w szafie. Na zakupy nowych rzeczy chyba jeszcze nie czas. Bo jak znowu schudnę i będzie znowu wszystko na mnie za duże??  ale w sumie…co tam 🙂 jestem tylko kobieta. Trzeba czasami coś kupić bo można zwariować.

No dobra z innej beczki. Ostatnio mam sporo problemów, z którymi walczę. Nie będę się tu rozpisywać, bo to bez sensu, ale nie ciekawie jest. Na szczęście mam dla kogo być silną , dla moich trzech chłopaków. Kocham ich najmocniej na świecie. Czasami mam dni depresyjne, ale kto ich nie ma ??? zawsze byłam mega twardą osoba, mimo iż łatwo mnie wyprowadzić z równowagi ( jak typowego skorpiona) i każdy mnie kojarzy jako osobę z ogromnym temperamentem i duża pewnością siebie. Ale nikt nie wie co się dzieje w środku. Codziennie walczę sama ze sobą, z moimi zmartwieniami, nie pokazuje nikomu swoich uczuć. Jak cos jest nie tak to od razu mówię, ale są takie sytuacje , że nie powiem nikomu . I to dotyczy w każdej sferze mojego życia.

Mój wygląd pomaga…..pomaga owszem w tym jak odbierają mnie inni ludzie, jak ja się czuje wśród ludzi, jak mogę spokojnie iść z chłopakami na „randkę” i nikt się nie gapi z krzywą myślą – O TAKA GRUBA I JESZCZE JE W MIEJSCU PUBLICZNYM .

Kiedyś miałam wrażenie, że ludzie tak o mnie myślą nawet gdy żułam gumę 🙂 hehe śmieszne to może dla kogoś, kto tego nie przeżył. Na pewno zrozumieją mnie osoby, które tak samo jak ja były bądź są nadal grubasami.

 

Grubasami ???- przecież to nie ładne określenie. …. jak to nie ?? to nie jest obraźliwe, każdy grubas wie o tym , że jest gruby . Trzeba podchodzić do siebie z dystansem. Gruby człowiek to grubas, któremu trzema pomóc i to nie w sposób taki, że się go wyśmiewa, tylko trzeba mu dać kopa w cztery litery a zarazem wspierać i motywować.

 

Mam nadzieje, że ja i moja historia jesteśmy takim „WSPIERACZEM”  dla wszystkich grubasów, którzy by chcieli jak ja się zoperować.